Zabrzański dworzec kolejowy
/ 1 /
2 /
3 /
4 /
5 /
6 /
7 /
8 /
W czasie II wojny światowej był nasz dworzec ważnym punktem przelotowym dla niezliczonych transportów wojskowych jak
również pociągów pośpiesznych w kierunku Krakowa-Przemyśla, Lwowa i Bukaresztu.
Po wojnie, bez żadnych uszkodzeń, stuletni właśnie dworzec w Zabrzu przeszedł w ręce Polskich Kolei Państwowych.
Od tego czasu zabrzańska infrastruktura kolejowa zaczęła ulegać odchudzaniu. Wkrótce po wojnie zlikwidowano
lokomotywownię i wieżę wodną. W latach sześćdziesiątych zakończył swą działalność dworzec towarowy, część jego
zabudowy przetrwała jednak jeszcze jakieś 10 lat. Rozebrano także wszystkie tory bocznicowe między dworcem osobowym a placem Warszawskim.
W ten sposób zostało Zabrze tylko punktem przelotowym dla ruchu osobowego i towarowego. Zatrzymywały się na nim jednak
wszystkie pociągi pasażerskie łącznie z tymi najważniejszymi jak ekspres "Górnik" relacji Gliwice-Warszawa.
Mimo tej sytuacji, ruch pasażerski na dworcu Zabrze wzrastał. W pociągach przejeżdżających przez dworzec podróżowało wg.
danych z marca 1965 roku ponad 17.000 podróżnych dziennie. Wielu z nich regularnie, gdyż na linii tej sprzedawano wówczas
miesięcznie prawie 261.000 biletów miesięcznych. W świetle tych cyfr, oraz opisanego wyżej stanu budynku, widać wyraźnie,
że obiekt nie spełniał wymogów, jakie stawia się dworcom nowoczesnych rozwijających się miast, jakim było wówczas Zabrze.
W roku 1964 po 119 latach służby zakończył swego żywota stary, wybudowany jeszcze w szczerym polu koło Małego Zabrza dworzec.
Ale nie zniknął on bez śladu! Ten stojący dziś w Zabrzu jest właściwie gruntownie zmodernizowanym i przebudowanym starym dworcem.
Jego kapitalny remont wykonało Biuro Projektów Kolejowych w Katowicach z funduszu Dyrekcji Okręgowej Kolei Państwowych w Katowicach
przeznaczonych na bieżące utrzymanie. Praca przebiegała w kilku etapach. Remont budynków rozpoczęto od części zachodniej i środkowej.
W części zachodniej (ta z poczekalnią i barem od strony wiaduktu) zachowano prawdopodobnie część starych murów, przy czym dokonano
gruntownej przebudowy i wymieniono dach. Budynek ten uległ najwidoczniej skróceniu, gdyż na planie przebudowy dworca widoczna jest
część piwnic, nad którymi obecnie nic nie stoi. Być może piwnice te znajdują się tam do dzisiaj. Budowla środkowa, czyli obecna główna
hala dworca, rozebrana została do poziomu piwnic. Ze względu na szkody górnicze wzmocniono jej fundament.
Nowy budynek, przeznaczony wyłącznie dla obsługi podróżnych, przede wszystkim odjeżdżających, wykorzystywał istniejące przejście podziemne.
Najwięcej ze starego dworca zachowało się w budynku wschodnim. Podjęto w nim gruntowną renowację murów, osuszenie i odgrzybienie.
Wnętrze przystosowano do aktualnych wymogów zmieniając układ ścian działowych. Budowlę zaizolowano oraz wymieniono wszystkie stropy na ogniotrwałe.
W całości wymieniono drewniany dach i obniżono jego wysokość do poziomu reszty dworca. Wykorzystano istniejące przejście podziemne,
wyprowadzając je z peronu bezpośrednio na plac Dworcowy.
Po trzech latach budowy, w przeddzień dnia kolejarza, 9 września 1967 roku ówczesny minister komunikacji Piotr Lewiński otworzył nowy
dworzec w Zabrzu. Autorem nowej budowli był inż. architekt Karol Fojcik, nad wykonaniem całości czuwał mgr inż. Stanisław Zamorski.
Spotkałem się z wieloma określeniami na styl architektury nowego dworca: postmodernizm, styl międzynarodowy, pewne jest że było to jedno z
najciekawszych założeń architektury dworców w Polsce powojennej.
Budynek imponował swoją powściągliwą elegancją, jasnością i przestrzenią
głównej hali. Duże płaszczyzny szkła nadawały mu bardzo nowoczesną i elegancką sylwetkę. Był jednym z ciekawszych elementów architektury
Zabrza, co zważywszy, że wówczas bardzo wielu ludzi podróżowało koleją, posiadało nie małe znaczenie dla wizerunku miasta.
Dziś, w roku 2007, niewiele już z tego dworca pozostało. Dworzec podzielony był na trzy części i posiadał dwa oddzielne wejścia dla pasażerów,
jak i dwa podziemne przejścia. Przez wejście wschodnie, które było właściwie wyjściem dla podróżnych przybywających,
schodziło się z peronu przejściem podziemnym w dół do hollu bagażowego, a następnie w górę prosto na plac dworcowy z
pominięciem głównej hali.
Z tej części można było wyjechać na peron również windą towarową. W górnej części budynku
umieszczono stacyjne biura. Wejście zachodnie prowadziło po kilku schodach w górę do obszernej, przeszklonej hali głównej gdzie istniała
możliwość zakupu biletu w kasie lub w automacie, skorzystania z informacji, oraz przejścia do poczekalni i samoobsługowego baru. Z hali,
drugim przejściem podziemnym przechodziło się, mijając po drodze dworcowe ubikacje, na zachodnią część peronu.
Wschodnia i środkowa część dworca połączone były przejściem, którego drzwi w hali dworcowej zastawione są dzisiaj przez sklep.
Ten sposób rozwiązania ruchu podróżnych, poprzez rozdzielenie przejść dla przybywających i wyjeżdżających pozwalał na uniknięcie tłoku na dworcu,
przyczym należy zauważyć, że koleją podróżowała wówczas o wiele większa liczba osób niż dziś. W hali znajdowały się tylko kasy, informacja,
automaty biletowe i ławki dla podróżnych. Nad schodami przejścia na peron pojawił się swojego czasu kiosk z prasą, słodyczami i innymi drobiazgami.
Przez jakiś czas kiosk stał również na peronie. Na antresoli, z której spojrzeć można było przez szklaną ścianę bezpośrednio na peron,
planowano otwarcie baru kawowego. Do realizacji tego zamiaru nigdy chyba nie doszło. Z prawej strony hali były schody, które wiodły do
mieszczącego się w budynku zachodnim samoobsługowego baru gdzie serwowano całkiem smaczne i tanie posiłki. W projekcie przewidziana był
on na 100 osób, przy przewidywanej maksymalnej 25-ciokrotnej rotacji w ciągu dnia. Zamknięto go w połowie lat 90-tych.
Na parterze pod barem urządzono dwie niewielkie poczekalnie.
Dworzec Zabrze obecnie. Fot. www.mmsilesia.pl