Zabrzańskie pocztówki powojenne
/ 1 /
2 /
3 /
4 /
5 /
6 /
7 /
8 /
9 /
10 /
11 /
12 /
13 /
14 /
15 /
16 /
17 /
18 /
19 /
20 /
21 /
22 /
23 /
1 |
Na reprezentacyjnym budynku zawieszano z okazji rocznic i świąt kolorowe elementy ozdobne. Inne ciekawostki na zdjęciu to wyjeżdżający z ulicy Powstańców Śląskich z prawej strony tramwaj linii nr 3, który pochodzi jeszcze z przedwojennej niemieckiej produkcji. Nie wiem dlaczego, ale na tej linii jeździły zawsze najstarsze tramwaje. No i widoczny koło niego zielony SATURATOR, gdzie u AJENTA można było napić się za 50 gr. wody z bąbelkami, a za 1 zł. wody z bąbelkami z sokiem do wyboru w dwóch kolorach. Można było zamówić też sok podwójny, za odpowiednio wyższą cenę. |
2 |
Bardzo futurystyczne ujęcie nocne. Na ładnym okrągłym kiosku "Ruch" z lewej strony, ustawiono ażurową konstrukcję, a zamocowane na niej żarówki sowicie oświetlały okolicę. Również w czasach PRL-u ustawiano na Boże Narodzenie ogromną choinkę z kolorowymi lampami na skwerze przed budynkiem. |
3 |
Znajdujący się na parterze budynku sklep "Supersam-Delikatesy" był w momencie otwarcia pod koniec 1965 roku drugim największym w Polsce samoobsługowym sklepem spożywczym. Dobrze widoczne są przy prawym skraju budynku parasole letniej kawiarenki. Wówczas było to w Zabrzu czymś wyjątkowym. |
4 |
Przed wojną stała w tym miejscu bardzo okazała kamienica, której właścicielem był Benno Wienskowitz. Na jej parterze mieścił się dom towarowy Antona Januschowskiego i sklep z butami firmy "Bata". Na piętrze rozlokował się zabrzański oddział partii hitlerowskiej NSDAP. |
5 |
To już koniec lat 70-tych. Na dachu budynku zainstalowano ogromne neony zachęcające do czytania "Głosu Zabrza" i oszczędzania w PKO. Kasa oszczędności mieści się w budynku na przeciwległej stronie placu i to już od czasów przedwojennych. Neony pojawiły się też na okrągłym kiosku z lewej strony. Napis RUCH i KAROLINKA - to był kiedyś taki śląski TOTO-LOTEK. Oraz wokół kiosku okrągła, czerwona tablica ze słowem "Pokój" w wielu językach. Po prawej stronie od wejścia do "Supersamu" postawiono dwa automatyczne saturatory w jasno czerwonym kolorze. Szczyt ówczesnej techniki. Wodę z sokiem lub bez piło się po wrzuceniu odpowiedniej monety, 50 gr. lub 1 zł. Albo się nie piło, bo brakowało akurat szklanki. Jeśli szklanka była, to zamocowana na drucie żeby zaraz nie znikła. Dowcipnisie mówili, że w środku automatu siedzi obsługa i nalewa tą wodę. |
6 |
Jednym z najciekawszych miejsc w Zabrzu jest niewątpliwie Plac Dworcowy. Stojące przy nim budynki mają ciekawą architekturę i historię. A szczególnie budynek poczty, jedna z perełek zabrzańskiego budownictwa oraz stojący tuż obok były hotel "Metropol" wraz z sąsiednią kamienicą o pięknie zdobionej elewacji. To kolejna pocztówka wydana tuż po wojnie w firmie Jerzy Walla z Gliwic. |
7 |
A oto bardzo ciekawa widokówka wykonana sposobem domowym. Napis na dole został chyba wydrapany na kliszy, a z drugiej strony znajdują się jedynie niewyraźne linie do napisania adresu i przyklejenia znaczka. Budynek byłego hotelu pomniejszono o kondygnację dachową, ale kwietniki przy schodach prowadzących na most posiadają jeszcze przedwojenną formę. To chyba przełom lat 40-stych i 50-tych, o czym świadczyć może bardzo przedpotopowy tramwaj widoczny w oddali |
8 |
Plac był niegdyś centrum zabrzańskiej komunikacji miejskiej. Pod pocztą znajdował się dworzec autobusowy, a naprzeciwko przed dworcem kolejowym, tak jak i obecnie, postój taksówek. Środkiem, jeszcze do niedawna, przejeżdżał tramwaj linii numer 5. Pierwsza ekspedycja pocztowa w Zabrzu miejsce swe znalazła w budynku dworca Górnośląskiej Kolei Żelaznej, a otwarto ją 1 lipca 1851 roku. Wcześniej pocztę przywożono i zawożono do Gliwic. W roku 1865 zabrzańska poczta otrzymała tytuł ekspedycji I klasy, filię przy ulicy Wolności i stację telegrafu. |