Wypadek - autor Ryszard Kipias
Ministerstwo Górnictwa i Energetyki powołało specjalną komisję do zbadania przyczyny katastrofy. Jednak początkowe ustalenia, jeszcze z okresu prowadzonej akcji ratunkowej, potwierdzają się. Nie było sposobu, aby przewidzieć tąpnięcia, oświadczenie komisji mówiło, że jedyną przyczyną katastrofy było wyjątkowe zjawisko geologiczne...
Na ostatnią szychtę zjechało dziesięciu górników: Paweł Broll, Rudolf Budny, Maksymilian Czapla, Józef Koenig, Adam Kurzel, Horst Mainka, Jan Wiczyński, Henryk Wysocki, Alfred Halasek, Alfred Gebauer. Wszyscy górnicy, którzy zginęli w tragicznym wypadku mieli rodziny i dzieci.
Szczególną uwagę należy zwrócić na pracę ratowników górniczych, dla których nie ma sytuacji beznadziejnych, którzy pracują do końca. Nie jest prawdą, że ratownicy nie znają strachu. Są to ludzie nadzwyczaj sprawni i oddani, wzorowo przygotowani. Gdy kopalnia normalnie pracuje, nieraz słychać przy szoli "Lenie do kolejki!". Jednak, gdy nieszczęście wydarzy się na kopalni, wszystkie oczy górników są w nich wpatrzone, jak w pępek świata. Jak w tych, którzy mogą wszystko...
Jan Szydlak, ówczesny sekretarz KC PZPR, na spotkaniu po zakończonej akcji powiedział:
Zawód ratownika to zawód niezwykle szlachetny, wymagający niezwykłej odwagi, ofiarności i zdyscyplinowania.
Chciałoby się powiedzieć, że ratownicy muszą być bardzo dobrze przygotowani, muszą posiadać najlepszy sprzęt, ale dobrze by było, aby nie byli zmuszeni korzystać ze swoich umiejętności...
W czasie akcji ratunkowej w marcu 1971 roku zaangażowani zostali najlepsi z najlepszych. Około 1000 osób ratowało 11 zasypanych górników. Piękno górniczej solidarności jest niezwykłe. Ratownicy, którzy przyjechali z innych kopalń, potwierdzają swoją obecnością, że nie ma znaczenia w której kopalni, czy w jakim mieście wydarzyło się nieszczęście. Ratowali przecież zwykłych ludzi. Pokazali całemu światu, że cuda się zdarzają.
Zapytałem kiedyś mojego brata, górnika, czego życzy się górnikowi?
W odpowiedzi usłyszałem: ...ile zjazdów, tyle wyjazdów...
Jakie to proste, prawdziwe, ŚLĄSKIE...
Bibliografia:
Zdjęcia Stanisław Jakubowski - dziękuję za zgodę na zamieszczenie fotografii.
"Głos Zabrza" nr 14 / 04.04.1971 r.
"Trybuna Ludu" 02.04.1971 r.
"Dziennik Zachodni" 03.04.1971.r.
"Trybuna Robotnicza" 28.04.1971 r.
"Wieczór" 29.04.1971 r.
Janusz Roszko - "Zawał" wydawca Czytelnik. Warszawa 1972r.
Magazyn "Relax" nr 8 - 1977 r.
/