Zabrze Rokitnica - wypadek

Wypadek - autor Ryszard Kipias

/ 1 / 2 / 3 / 4 /

Jednak miał też chwile zwątpienia. Chciał przecież popełnić samobójstwo. Jednak relacje Piontka, które były nagrane w szpitalu tuż po jego cudownym uratowaniu, trzeba rozdzielić na prawdziwe i te, które wytworzyły się tylko w jego wyobraźni. Sam opowiadał, że spotkał się ze swoją matką i swoim ojcem, a jego dziadek "nazdoł" mu od najgorszych, kiedy chciał się powiesić na pasku od lampy.

Prowadziłem kiedyś korespondencję z pewnym ratownikiem, który twierdził, że współzasypany z Piontkiem górnik, Alfred Gebauer, zginął w momencie zawału, sam Piontek natomiast twierdził, że po zawale rozmawiał z Gebauerem, że razem się modlili. Obiecali sobie nawet, że już nigdy nie zjadą na dół.

Piontek był prostym człowiekiem, który jednak miał coś, czego wielu z nas brakuje. Miał ogromną wiarę. Wierzył w to, że ratownicy przyjdą na pewno, prędzej lub później, ale przyjdą. Na jego szczęście stracił poczucie czasu. Nie zdawał sobie sprawy, jak długo jest w zawalonym chodniku. Jego wyobraźnia nie potrafiła ocenić upływającego czasu.

Poprosiłem o opinię psychologa, profesora Tadeusza Kamieńskiego, który po zapoznaniu się ze szczegółami stwierdził:

Sytuacja beznadziejna wyzwala w człowieku drzemiące, niezbadane pokłady energii. Z informacji, które mi pan przekazał bardzo istotną sprawą jest fakt, że zasypany górnik miał cel. Myślę, że bezgranicznie wierzył w to, że jego uratowanie jest kwestią czasu.[...]

Z fragmentu, w którym pan opisuje rozmowę dwóch ludzi w bardzo trudnej sytuacji wynika, że Piontek chciał pomóc koledze, a gdy okazało się, że ów kolega umiera, to Piontek ma przekazać rodzinie jego ostatnie słowa. To czy rozmowa miała miejsce naprawdę, czy działa się tylko w jego wyobraźni, nie ma żadnego znaczenia. Dla Piontka nawet to, co mu się przyśniło mogło być odbierane za prawdę.[...]

Rachunek sumienia, którego dokonuje Piontek, poprzez "rozmowę" z nieżyjącymi rodzicami oraz obietnica, że już nigdy nie będzie pracował na kopalni to swojego rodzaju przysięga.[...].

Piontek oprócz tego, że był zwykłym, prostym człowiekiem, był też ogromnym szczęściarzem. Zwyczajnie mu się udało. Na jego miejscu mógł być każdy z zasypanych.

Gdy znalazł się w szpitalu nikt nie mógł uwierzyć, że to jest człowiek, który przez okres tygodnia był odcięty od świata. Udzielił wywiadu, który został nagrany. W czasie tej rozmowy opowiadał ze szczegółami wszystko to co pamiętał, jak i to, co działo się tylko w jego wyobraźni. Bardzo chętnie rozmawiał z dziennikarzami i pozował do zdjęć. Otrzymał tysiące listów z całego kraju. Stał się osobą medialną. Piontek zyskał ogromną popularność. Stał się symbolem i przeszedł do historii.

Foto: Stanisław Jakubowski

Foto: Stanisław Jakubowski

Szukaj

Menu

Losowe zdjęcie

Dobrze wiedzieć

Losowe zdjęcie