Turystyka industrialna - charakterystyka wybranych obiektów
Elektrownia Zabrze
Zakład, który zostanie poniżej przedstawiony, można zaliczyć do obiektów przemysłowych, które istnieją w sferze turystyki industrialnej. Określenie "przemysłowy" oddaje informację, że zakład nadal działa i dostarcza energię odbiorcom, czyli jest wykorzystywany zgodnie z przeznaczeniem. Cechą, która pozwala włączyć Elektrownię w temat niniejszej pracy, jest jej ponad stuletnia historia. Elektrownia należy do najstarszych działających tego typu obiektów w Polsce. Dodatkowym argumentem może być fakt, że obiekt ten jest wpisany w pejzaż przemysłowy miasta tak samo, jak wyżej opisane zabytki, a w przyszłości mógłby stać się celem wycieczek turystycznych.
Historia Elektrowni Zabrze (Zdjęcia 52, 53) rozpoczęła się z końcem XIX wieku. Rozpowszechnione zastosowanie elektryczności, postęp techniczny i rozwój zakładów przemysłowych spowodowały wzrost zapotrzebowania na energię. Budowę powierzono berlińskiej spółce AEG (Allgemeine Elektrizität Gesellschaft), która sporządziła projekt systemu zaopatrywania w energię odbiorców komunalnych i przemysłowych. Jednym ze źródeł miała stać się zabrzańska Elektrownia, której budowę rozpoczęto w listopadzie 1896 roku. W tym samym roku podpisano z Zabrzem umowę o dostawach, a 21 grudnia 1897 roku pierwszy prąd zaczął zasilać odbiorców z Zabrza. Lokalizacja Elektrowni była bardzo korzystna ze względu na bliskość odbiorców oraz kopalni produkujących tony odpadów opałowych w postaci mułu węglowego.
Nowa Elektrownia wyposażona została w maszyny generujące prąd zmienny (6000 V) zasilający sieć ogólną odbiorców oraz prąd stały (600 V), który zasilał sieć tramwajową. Nowoczesnym rozwiązaniem było zastosowanie sieci kablowej (6000 V), służącej do rozdziału energii. Stały wzrost zapotrzebowania na prąd umożliwiał rozbudowę zakładu. Początkowa moc 280 KW, po zainstalowaniu w 1906 roku pierwszych turbin parowych, wzrosła do 1300 KW. W 1913 roku, po podpisaniu umów o dostawę prądu do powiatu toszeckiego nastąpiła konieczność rozbudowy sieci, której napięcie wzrosło do 20 000 V. Dla porównania, kolejne dane z roku 1937 określają moc już w MW (114,2), a w 1942 roku wartość ta wynosi 176 MW. Ostatnia wartość stanowiła najwyższy wskaźnik mocy w historii Elektrowni, chociaż w tym okresie elektrownie na Śląsku pracowały na rzecz produkcji zbrojeniowej III Rzeszy.
W trakcie II wojny światowej większa część kadry zarządzającej elektrownią została ewakuowana do Niemiec, jednak pozostała załoga nie przerwała pracy i Elektrownia działała. W styczniu 1945 roku zakład przejęły wojska radzieckie, a w maju przekazały go władzom miasta. Elektrownia została prawie w całości zdemontowana i zniszczona. Zaczęto ją odbudowywać i unowocześniać. Zainstalowano między innymi nowe turbiny firmy Śkoda (Zdjęcie nr 54), które działają do dnia dzisiejszego. Wprowadzono nowe osiągnięcia technologiczne (automatyka spalania, regulacja temperatury pary przegrzanej). Zmodernizowano elektrofiltry przez podłączenie układu odprowadzającego popiół (wykorzystywany był przez cegielnie do produkcji elementów budowlanych). Zaczęto wykorzystywać w budownictwie także odpady w postaci żużla granulowanego, stworzono częściowo zamknięty obieg wody (budowa stacji uzdatniania wody, stawów osadnikowych i wpuszczenie do nich ryb, budowa laboratorium chemicznego), dzięki czemu ścieki trafiające do Kłodnicy stały się mniej uciążliwe. W latach 80-tych, w ramach kolejnych unowocześnień zaczęto przystosowywać zakład do pracy ciepłowniczej. Od momentu zakończenia prac zmieniła się nazwa z Elektrowni na Elektrownię i Elektrociepłownię Zabrze. [53, s. 5 - 15].
W roku 1953 do starej części dobudowano nową część głównej hali, jednak elementy dawnego budownictwa widoczne są nadal w postaci starych krętych schodów prowadzących do nastawni (Zdjęcie 55), witraża (Zdjęcie 56) czy neoklasycystycznych motywów na gzymsach w jednej z najstarszych hal tego typu na Górnym Śląsku (zbudowanej w 1910 r.) oraz ciekawej konstrukcji dachu (Zdjęcia 57, 58) [54].
Najważniejszym pomieszczeniem Elektrowni jest nastawnia (Zdjęcie 59), w której umieszczone są układy sterownicze, sygnalizacji i zabezpieczeń oraz automatyki. Pomieszczenie to ma kształt elipsy, a jego ściany wyposażone są w setki przycisków i urządzeń, z pulpitem sterującym umieszczonym w centrum pomieszczenia. W 1995 roku nastawnię poddano modernizacji, poprawiając jej ogólny wygląd i wprowadzając klimatyzację. Jedną z ciekawostek jest system łączności. W 1993 roku wprowadzono nowoczesną centralę cyfrową i zmodernizowano sieć połączeń, jednak widok zwyczajnej budki telefonicznej (Zdjęcie 60) nie kojarzy się z nowoczesnością. Duże wrażenie wywiera natomiast widok głównej klatki schodowej, z wysokimi oknami (Zdjęcie 61).
Jak wynika z powyższej charakterystyki, Elektrownia i Elektrociepłownia Zabrze, ze swoją ponad stuletnią historią stanowi bardzo ciekawy obiekt wśród innych świadectw kultury technicznej minionych lat. Okazuje się, że nie trzeba sięgać daleko wstecz, żeby zetknąć się z wartościami unikatowymi. Podziwiając elementy architektury starszej części hali i klatki schodowej nasuwa się refleksja o czasie, z którym zmienia się sposób postrzegania świata. Wręcz dziwi obserwatora widok profilowanych z fantazją schodów w miejscu, które wydaje się że powinno wyglądać bardziej "funkcjonalnie". Zaskakuje duże poczucie estetyki, a efekt ten wzmocniony jest przez kontrast dobudowanej później części hali. Czasem trudno odnaleźć tę fantazję i estetykę w nowoczesnych budowlach.
Penetrując obiekt można również doświadczyć wielu silnych wrażeń. Poczucie zagrożenia cały czas towarzyszy zwiedzającemu, gdy zagląda do kotła z płynnym chlapiącym żużlem, albo gdy przechodzi obok turbiny przeciwprężnej, w której para ma temperaturę 550 °C. Plątanina setek rur, zaworów i dziwnych konstrukcji przypomina kadr filmu fantastycznego. Efekt wzmacnia ogromny hałas i wibracje pracujących urządzeń oraz świadomość, że w każdej chwili może dojść do niekontrolowanej awarii.
Z informacji otrzymanych od jednego z pracowników Elektrowni, inżyniera Mariusza Rozciecha, wynika że do tej pory nie planowano żadnych działań mających na celu chociażby rozpowszechnianie informacji o jej cennych dla turystyki industrialnej walorach. Jedynymi grupami zwiedzającymi wnętrza tego tzw. Hadesu byli studenci politechnik [54].
Nasuwa się wniosek, że gdyby z Elektrowni można było uczynić atrakcję turystyczną, być może byłaby to jedna z największych atrakcji na szlaku lokalnego przemysłowego dziedzictwa.
Może w przyszłości, gdy nowe technologie pozwolą całkowicie zmienić system ciepłowniczy i stare elektrownie przestaną być potrzebne, będzie można ocalić kolejny dowód kultury technicznej.
52 |
53 |
54 |
55 |
56 |
57 |
58 |
59 |
60 |
61 |
autor - Izabela Latos